wtorek, 28 sierpnia 2012

Imagine

Niall: (tego imagina dedykuję mojej przyjaciółce Kasi *le pozdrawiamy ;))

Jesteś z przyjaciółką na zakupach. Po odwiedzeniu wszystkich sklepów udałyście się do kina. Wybrałyście się na "Szepty". Kupiłyście colę oraz popcorn i weszłyście do sali. Obok ciebie siedział wyjątkowo przystojny, uroczy i bardzo znajomy ci chłopak. Pomimo tego, że go nie znałaś skąd go kojarzyłaś. Widziałaś, że koleś co trochę rzuca się ze swoją czwórką kumpli popcornem oraz co chwilę się śmieją.Kątem oka co trochę na niego zerkałaś (tak wiem, nie ma kąta oka ;)) , a on też co chwilę na ciebie spoglądał. Gdy film się skończył i włączyli światło na sali wstałyście, pozbierałyście z [I.T.P.] wasze rzeczy i wyszłyście. Nagle usłyszałaś dość znajomy głos, który ciągle wołał:
Ch: Proszę pani! Zgubiła pani telefon!
T: Ja?! 'Odwróciłaś się i zamurowało cię.
Ch: Tak, bo to pani siedziała obok mnie?
T: Tak, to ja. 
Ch: Jestem Niall. Pewnie kojarzysz mnie z One Direction, zgadłem?
T: Tak, zgadłeś. Ja jestem [T.I.].
[I.T.P.]: To ja was może zostawię samych. Pa! 'Powiedziała, odchodząc przy tym.
Lou, Li, Harry, Zayn: To my może też sobie pójdziemy.
N: No pa. Masz może ochotę na lunch?
T: Bardzo chętnie. 'Poszliście do Nandos i złożyliście zamówienia.
Rozmawialiście o sobie, tak jakbyście znali się od lat. Co trochę jedno z was wybuchało śmiechem. Było bardzo miło. W pewnym momencie waszą rozmowę przerwał kelner.
K: Proszę, oto rachunek.
N: Ja zapłacę.
T: Niall daj spokój, zapłacę za siebie. 'Wyciągnęłaś portfel z torebki.
N: [T.I.] nie ma mowy! Schowaj ten portfel, ja płacę!
Nialler zapłacił za wasz lunch i wyszliście z restauracji.
T: Dziękuję, ale nie musiałeś za mnie płacić.
N: Ja zawsze płacę za dziewczynę, czy tego chce, czy nie.
T: Ja już muszę iść. Dziękuję za wspaniałe popołudnie, w najlepszym towarzystwie.
N: Zawsze do usług. 'Ukłonił się nisko. 'Ale nie pozwolę, abyś sama wracała do domu. Odprowadzę cię.
T: Dobrze. 'Doszliście, pożegnaliście się, a chłopak dał ci buziaka w policzek na pożegnanie. Poczułaś, że masz w brzuchu motylki. Weszłaś do swojego pokoju. Po kilku minutach otrzymałaś SMS-a od nijakiego Nialla: "Sprawdź dane tego kontaktu. N.". Popatrzyłaś w dane i zobaczyłaś zdjęcie Horana na ekranie telefonu. Uśmiechnęłaś się sama do siebie. Od tego spotkania wszystko się zaczęło. Spotykaliście się, SMS-owaliście ze sobą i codziennie do siebie dzwoniliście. Kilka miesięcy przyjaźniliście się, a teraz, jako szczęśliwa pani Horan, czekacie na waszego pierwszego bobaska i zamierzacie wychować go jak najlepiej.





Ten taki trochę krótszy, no ale ;3 Tak za ok. półtora godziny pojawi się Rozdział 12 ;D
+ zapraszam do komentowania ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz